sobota, 14 lutego 2015

14 luty :)

Hej :)
Choć opinii o idei tego dnia jest wiele, to i tak uważam, że miło jest obdarować chociażby drobiazgiem tą wyjątkową osobę. Nawet jeśli zdaniem wielu jest to święto tylko i wyłącznie komercyjne :) Mój chłopak i ja tydzień temu wybraliśmy się na zakupy, i tam już z okazji Walentynek dostałam śliczny, błękitny sweter i czapkę.


 Dziś nigdzie się nie wybieraliśmy, 14 luty obchodziliśmy "po domowemu". Robiliśmy obiad i deser, a po składniki wybraliśmy się do Biedronki. Tam oczywiście nie omieszkałam wejść na dział kosmetyczny. Kupiłam mleczko nawilżające, głównie w celu demakijażu. Miałam kiedyś słynny płyn micelarny, świetnie zmywał, ale miałam wrażenie, że po nim bardziej wypadały mi rzęsy. Sprawdzę, czy mleczko działa podobnie. Do koszyka wrzuciłam też jeden z moich ulubionych szamponów, czyli skrzyp polny z Farmony, z linii Herbal Care. Bez wątpienia mogę polecić ten szampon, miałam kilka z tej linii i każdy dobrze się sprawdził. A to przy moich włosach i skalpie nie jest łatwe, bo od bardzo wielu szamponów mam łupież. Za te dwie rzeczy zapłaciłam 13zł z groszami. To niedużo, choć kiedyś te szampony kosztowały w Biedronce mniej niż 6,99, ale i tak moim zdaniem warto je kupić.

...a na koniec zdjęcie czegoś, czego się nie spodziewałam. Myślałam, że limit walentynkowych giftów się wyczerpał, a dostałam dziś piękny bukiecik róż :)
Dobranoc :)

1 komentarz: